Dzisiaj po niespełna dwóch miesiącach przyszło nam pożegnać się z Dżekim :-( Historia Dżekiego to jedna z tych, które nigdy nie powinny się wydarzyć. Został przywieziony z ulicy, porzucony po 17 latach u boku swojej rodziny, której wiernie towarzyszył i jakby mogły to wskoczyłby za nią w ogień. Właścicielka Dżekiego po tym jak została poinformowana o tym, że jej pies trafił do schroniska gotowa była skłamać wymyślając śmierć jednego z członków rodziny, byleby tylko nie musieć odebrać go ze schroniska. Starość nie była tym razem łaskawa, wiek i choroby nie oszczędzały Dżekiego, wiedzieliśmy, że czasu nie zostało mu wiele... Cały czas jednak wierzyliśmy, że dzięki odpowiednim lekom i opiece uda mu się zapewnić godną końcówkę życia. Codzienna porcja leków (koniecznie w paszteciku), dobra mokra karma, ciepły kocyk, rampę do przechodzenia po stopniu, wybieg, spacerki z wolontariuszami i mnóstwo pieszczot, na które zawsze był chętny... Tyle mogliśmy mu dać :( Czy jego właściciele czasem o nim myślą tego nie wiemy, ale w naszych sercach zostanie na zawsze :( i długo jeszcze będziemy zatrzymywać się przy jego boksie rozdając leki, ale Dżekuś już nie za merda ogonkiem, nie zabłyszczą mu oczka. Patrzy na nas z góry, zza bram Tęczowego Mostu, gdzie już nic nie boli, gdzie nie ma smutku i samotności...
Czekaj tam na nas Dżekus! 05.08.2022
Jestem 17 latkiem, który do naszego schroniska trafił 8 czerwca 2022 roku z ul. Gregoriusa Agrikoli, gdzie biegałem bez opieki. Jak się szybko okazało, do tej pory mieszkałem na ogródkach działkowych przy ul. Struga, jednak właścicielka już mnie nie chce. Jak na psiaka w podeszłym wieku przystało mam już pewne problemy zdrowotne m.in. niedoczynność tarczy i problemy neurologiczne, troszkę plączą mi się tylne łapki, ale mimo wszystko świetnie sobie radzę. Jestem bardzo przyjaźnie nastawiony zarówno do ludzi jak i innych psów. W boksie zamieszkałem z suczką Spartą, równie wiekową jak ja, świetnie się dogadujemy i wspieramy. Chętnie wychodzę na spacerki, na których załatwiam swoje potrzeby, ładnie chodzę na smyczy i dużo węszę, takie spacery to dla mich opiekunów sama przyjemność.
Nie zostałem jeszcze zaszczepiony ze względów zdrowotnych, jednak jak tylko będzie to możliwe, będę miał wykonane wszystkie niezbędne zabiegi.
Jest u nas 150 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 35 |
psów | 83 |
kotek | 22 |
kocurów | 10 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 63 |
średnie | 60 |
duże | 27 |